Pierwsze czego potrzebowałam to mydło do rąk.
Wybór padł na pobliskie miniso. Japońska sieciówka. Osobiście nie rozumiem czemu Polki się tą siecią tak zachwycają~ ani nie jest najtańsza ani dobra jakościowo ale do szybkiego zakupu mydła do rąk spoko. Zwłaszcza małych wersji do noszenia ze sobą- nigdy nie wiesz gdzie nie będzie mydła, a gdzie papieru. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest to, że są jak przywieszki, nie musisz zajmować nimi miejsca w torebce tylko możesz do niej przyczepić! (Są też bardziej neutralne kolory/zapach no ale jak szaleć w księżniczkowym świecie to szaleć). Osobiście przyznaję, że lubię tej firmy 2 produkty: mocno nawilżające serum oraz krem ze ślimaka- bardziej niż ten it's skin.
Drugi kosmetyczny zakup to już chińska marka, z lini SOD. (Może sprecyzuję, chodzi mi o oryginał-marki Dabao, a nie o podróbę Bioaquy- jak widać nawet inne chińskie firmy podrabia btw. Dabao z tego co się orientuję współpracuje z johnson &johson) W Polsce można trafić na 2 rodzaje mleczka do demakijażu w kwocie ok 160 zł za 1. Tu wybór jest o wiele większy (i tańszy nawet z przesyłką :p ). W ten sposób zostałam posiadaczką zestawu do mycia twarzy. Właśnie mleczka i 'czegoś' jeszcze? O ile mleczko znam i lubię to ten drugi produkt mnie ciekawi <3
Co ciekawe tu tych rzeczy używają również faceci jakoze dobrze nawilżają/nawadniają ale nie obciążają. Tutaj to ważne uwzględniając temperatury, poceniw i to, że większość ma tłustą cerę. (Nawet ja się tutaj nie sypię).
to NIE jest blog podróżniczy. Mam nadzieję, że uda mi się go pisać w Chinach. Opiszę tu MOJĄ Azję widzianą MOIMI oczami i MOJE odczucia Raczej nie będę pisać historii miejsc (od tego są książki historyczne i przewodniki turystyczne) Blog jest dla MOICH znajomych by widzieli, że żyję i co u mnie słychać.
Translate
sobota, 15 września 2018
Trochę kosmetyków
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz