Rzeczą, która bardziej interesuje mnie niż życie w Chinach to akademik, w którym nigdy nie mieszkałam i coś czego u nas nie ma - studenckie życie zorganizowane.
Mam zachipowana wodę, gorącą wodę oddzielnie oraz stołówki na kartę (wcześniej z zadeponowaną kwotą). Koszt jedzenia na stołówce zależy od kampusu, a nawet stołówki.
Moja stołówka serwuje najtańsze oraz najbardziej 'zwykłe' jedzenie.
W przeciwieństwie do tych u nas, które są bardziej jak sklepiki tu, stołówki są po pierwsze tańsze niż miastowe jedzenie, po drugie bardzo różnorodne i oferują w dużej większości tylko jedzenie.
Trochę zdjęć :p
10¥ muzułmańskie
9¥ kurczakowy popkorn :p
12 ¥ krewetki <3 a dokładnie ich wiadro- nie dałam rady wszystkim
12¥ bardzo delikatne lekko słodkie mięsko
8¥ muzułmańskie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz