Translate

sobota, 13 października 2018

Szampan się leje

Czyli jak wygląda prawdziwy klub w Chinach, z płatnym wejściem (dla Azjatów, oraz nie ubranych elegancko panów), gdzie część Pań jest towarem, są hosci, hostesy, kelnerzy i masa obsługi, a do tego pokaz tańca- dwie delikatnie mówiąc pulchne dziewoszki (ładniejszych się znaleźć nie dało?) I w środku facet, w pół negliżu rodem z taniego, niemieckiego porbo :p
Zero uśmiechu na twarzy!
Do stolika też można sobie hosta lub hostessę ogarnąć i impreza trwa.
Jednocześnie muzyka i wystrój rodem z Costa Brawa, dla obcokrajowców wejście i picie za free- bezalkoholowe stworzyło problem ale dało radę :p
A do tego cyrk na kółkach.
Dostałam zapro od chinczyka czy bym nie chciała pić z nimi przy stoliku, oczywiście usłyszał 'nie' , a po 5, 10 minutach, obsluga na czarno ubrana ze swiecacymi okularami i podswietlonym tym co dostarcza doniosła do tego stolika kilkanaście butelek szampana :p (nawet nie chcę znać tego kosztu) niestety 'kolega' i tak usłyszał dalsze nop :p
I to mimo zapewnień jego kolegi, że to miły facet, próby 'cuteowania' mnie po włosach itd.
Po chwili spokoju dołączyła się do nas dziewczyna, chinka, tańczy, tańczy- no spoko, nagle do koleżanki z rękami obmacywać ją, a do mnie z ustami do pocałunku- w usta!
A najlepsze, że szczupła, wysoka, całkiem ładna, a takie cyrki odstawia.
Generalnie o sponsora dowolnej płci łatwo, tylko po co?
To co trzeba przyznać ludzie rozumieją 'nie', a jeśli ktoś jest zbyt pijany to, kolega go odciągnie i jest spokój.
Obsluga tez spokojnie pomaga takim goscia.
Obsługa, właśnie- jest jej dużo, pełno i różnego szczebla.
Najniżej są kelnerzy i kelnerki z jedzeniem, sprzątający na bieżąco rozbite szklanki, butelki itd, oraz przynoszący to o co poprosza ich nastepni szczeblem.
Oraz przynoszący specjalne zamówienia nonameowi kelnerzy ubrani na czarno w świecące lampki
Kelnero/zabawiaczo/hosci- przynoszą zwykły alkohol, pilnują stolika (jeśli masz takiego do stolika dodanego), zamawiają u kelnerów ewentualne potrzeby gości.
Ochrona- 2 kategorie, nie wiem czym się różnią, jedna w czarnych garniakach, druga w paseczki, mili, pomocni, usłużni- za to im płacą.
Hostessy, hości i promotorzy- chyba najgorsza praca, bo nie wierzę, że klienci nie obmacują, skoro próbują na innych gościach.
Tu znam stawkę jako promotor na początku dostaje się 3500 rmb za 15 sześcio godzinnych 'dni' pracy czyli ok 39 rmb za godzinę- dość kijowa stawka za taką pracę jak dla mnie, ale wielu studentów ją wykonuje, cóż poradzić (sama propozycję dostałam, nie wiem jakim szaleńcem trza być by mi taką pracę proponować, widząc moje zadzieranie nosa i 'niedotykalność'- zakładam, że za zwerbowanie nowego pracownika są bonusy)
Ps. Tu ci wolno wszystko w granicy rozsądku, wynieść szklankę, mieć fochy, chcieć otworzyć szafkę, aby ci przyniesiono, zamieniono itp, tańczyć na stołach, ławach czy fotelach, itd. itp.
Klimat rodem mixu night clubu z klubami w hiszpanii, monako czy gdzie cię zawiało, nasz plac teatralny przy tym to dziecinna zabawka :) i tanie niunie ze słabo zrobionym sylikonem (swoją drogą kiedyś tak z Kaśka sie wbilysmy 'normalnie' ubrane do klubu na teatralnym- zawsze zapominam nazwy, a dzieweczki Chanel itd, Panowie w garniakach, a my letnia impreza, to tu mniej więcej taki klimacik ^^ )

Ps. Zdjęcie drinku, to ja wynosząca picie idąc z koleżanką po znajomych, nikt mi nie powiedział słowa, z kryształem w ręku potem również nikt nie zwrócił mi uwagi :p


Ps.2 filmik uzupełniający na moim instagramie

Ardad_lilit

https://www.instagram.com/p/Bo5zM55ifAN/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=ngkzlncdf6mi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz