Miałam już nie pisać o toaletach ale dziś mi się trafiła chińska ubikacja dla miejscowych (realnie jak to wygląda) tzn, brak drzwi, ściany niskie, syf, brud i malaria
Jak kocham chiny, tak to jest chyba jedyną rzeczą, której tu nie cierpię (poprawia się ale nawet zwykły narciarz to dla mnie ZA dużo i tęsknię za cywilizacją). Witamy w rzeźni. dodam, że toaleta koedukacyjna, wyczyszczona tuż przed moim wejściem (Pani sprzątająca poleciała sprzątnąć jak mnie zobaczyła) Ściana, czego nie widać, sięga mniej więcej do pasa (mniej niż więcej) to białe, niskie to umywalka.
to NIE jest blog podróżniczy. Mam nadzieję, że uda mi się go pisać w Chinach. Opiszę tu MOJĄ Azję widzianą MOIMI oczami i MOJE odczucia Raczej nie będę pisać historii miejsc (od tego są książki historyczne i przewodniki turystyczne) Blog jest dla MOICH znajomych by widzieli, że żyję i co u mnie słychać.
Translate
sobota, 20 października 2018
Restrooms
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz